Prawdziwek lub, bardziej szlachetnie, borowik szlachetny jest kolejnym grzybem, który uwielbiam. Borowiki przechowujemy w marynacie, mrożone lub suszone. Tak jak podgrzybek suszony, borowiki stosujemy w wielu potrawach, np. do zup, sosów, mięs.
Ja uwielbiam w postaci marynowanej lub świeżej, np. w zupie borowikowe.
Borowiki w marynacie
Co będzie nam potrzebne:
- 1 kg grzybów
- 1l wody mineralnej niegazowanej
- 1 łyżka soli
- 2 duże cebule (pokrojone w talarki)
- 1 marchew ( pokrojona w cieniutkie plasterki)
- 6 – 8 liści laurowych pokruszonych
- 8 ziaren angielskiego ziela
- 2 łyżki białej gorczycy
- 1 łyżeczka pieprzu młotkowanego
- 1 łyżeczka cukru
- 4 – 6 łyżek octu Bio
Jak to przygotować:
Oczyścić grzyby na sucho, wyszczotkować, solidnie wypłukać i wrzucić na wrzącą osoloną wodę. Gotujemy 3 – 5 minut. Odcedzamy i przekładamy do słoików. Zalewamy gorącą zalewą i pasteryzujemy przez 20 minut w temperaturze 90 stopni Celsjusza. Po około 2 dobach ponownie pasteryzujemy przez około 10 – 15 minut. Odstawiamy do piwnicy na około 2 miesiące i po tym czasie cieszymy się pysznymi, bez posmaku octu, marynowanymi borowikami.
Zalewa
1l wody mineralnej niegazowanej, dodajemy do niego 1 płaską łyżkę soli, przyprawy i zagotowujemy. Po zawrzeniu dodajemy marchew i cebule i gotujemy 2 – 3 minuty. Na koniec dolewamy ocet.
Ważne:
Przed wlaniem zalewy do słoików rozkładamy równo przyprawy, cebulę oraz marchew po słoikach.
Pozdrawiam i Smacznego
DJ Gotuje